2018-09-22 08:36
Otwarcie nowej restauracji „Pera”. Szef kuchni był osobistym kucharzem Martina Scorsese
1 z 14

Nestor Grojewski, Maciej Orłoś / Ścianka

Nestor Grojewski - szef kuchni restauracji Pera / Ścianka

Joanna Twardowska-Orłoś, Maciej Orłoś / Ścianka

Beata Pruska / Ścianka

Beata Pruska / Ścianka

Maciej Orłoś / Ścianka

Marek Dutkiewicz, Joanna Dark / Ścianka

Marek Dutkiewicz, Joanna Dark / Ścianka

Ewelina Krupa, Natalia Łuszczak / Ścianka

Ewelina Krupa / Ścianka

Natalia Łuszczak / Ścianka

Natalia Łuszczak / Ścianka

Ewelina Krupa / Ścianka

Murat Turgut, Nestor Grojewski / Ścianka
Warszawa to dynamiczne miasto. Buduje się mnóstwo nowoczesnych biurowców, otwierane są również eleganckie restauracje. Oficjalne otwarcie nowej restauracji o nazwie Pera odbyło się w czwartek, 20 września, w dzielnicy Włochy przy alei Krakowskiej.
Kto najlepiej może przekonać do odwiedzenia kanajpy? Oczywiście szef kuchni Nestor Grojewski, który powiedział nam trochę o sobie i restauracji.
Urodziłem się w Warszawie. Od 12 roku życia do 2 miesięcy temu mieszkałem w Rzymie, czyli 31 lat. Jestem kucharzem z zawodu i z zamiłowania. Obsługiwałem najlepsze restauracje, w których pracowałem w Rzymie. Były to restauracje z gwiazdkami Michelina, a także hotele 5 gwiazdkowe. Byłem osobistym kucharzem Martina Scorsese, gotowałem dla Leonardo DiCaprio, Gwyneth Paltrow, Matta Damona, Cameron Diaz, i dla tych czy innych, którzy pracowali przy filmach. Oczywiście przygotowywałem też dania w kateringach rzymskich czy dla rządu rzymskiego. Miałem swoją restaurację przez 10 lat o nazwie Crudop - czyli surowe podawane ryby. Najlepsza restauracja rybna w Rzymie - takie miałem recenzje od blogerów.
Skąd się wzięło zamiłowanie do gotowania?
To było zamiłowanie, które urodziło się od mojej babci, która w Bolesławcu miała restaurację. Później była dyrektorką innej restauracji, gdzie jako dziecko tam przychodziłem, oglądałem, podglądałem. To mi się bardzo podobało i stwierdziłem, że chcę to robić, do tej pory to robię z zamiłowaniem.
Co cię skusiło, żeby wrócić do Polski, przecież miałeś wysoką rangę kucharza w Rzymie. Żyć nie umierać.
Bo to jest mój kraj, ja się dobrze w nim czuję. Nigdy nie ukrywałem, że jestem Polakiem. Bardzo często przychodzili Włosi i mówili – ty naprawdę jesteś Polakiem? Naprawdę? Nikt w to nie wierzył. A ja mówię - tak jestem Polakiem. Uwielbiam mówić, że jestem Polakiem, w ogóle tego nie ukrywałem. Na początku to dopiero było. Polak gotuje, Polak ma swoją restaurację? A później jak spróbowali, przekonywali się i zaczęli coraz częściej przychodzić. Odniosłem w Rzymie sukces. A jednak - w Polsce zawsze w domu.
Czy czujesz wielką presję, wielki stres bycia wielkim kucharzem?
Ją czuje się zawsze. Cokolwiek nie jest tak, to na kogo jest? Na szefa kuchni. Szef kuchni może dostać gwiazdę, lub jej nie dostać, ale restauracja ją dostaje dzięki szefowi kuchni. Przez jedzenie, poprzez ciężką pracę, którą my robimy, dochodzimy do pewnych pułapów, dochodzimy do pewnych sukcesów. Dzięki szefowi kuchni restauracja zwycięża. To wszystko na naszych ramionach się opiera. Jeśli coś jest nie tak, to się myśli o kuchni. To my wszystko organizujemy od zakupów, od karty wina i składamy to wszystko, żeby restauracja osiągnęła najlepszy sukces.
Jaka kuchnia tu będzie?
Tu będzie, jest kuchnia śródziemnomorska, czyli będą owoce morza, będą steki grillowane na prawdziwym węglu drzewnym. Mamy specjalny piec Josper. Robimy własnoręcznie makarony, robimy własnoręcznie różne słodkości. Mamy również pizzę, którą też robimy sami. Można w Perze popróbować tajskiej kuchni. Czyli mamy połączenie wielu różnych smaków. To wszystko jest możliwe dzięki naszym wspaniałym kucharzom, którzy pracują z nami. Więc będziemy szli do przodu.
Co znaczy nazwa Pera?
Pera w niektórych językach (np. w hiszpańskim, włoskim – red.) znaczy gruszka, którą my używamy do dań. Pera to też w Istambule dzielnica bardzo sławna, dzielnica dla bogatych.
Dla kogo ta restauracja?
Nam chodzi o jakość i o dobre jedzenie przede wszystkim. Lepiej czasami mniej zjeść a dobrze, niż się najeść i zjeść źle.
Z taką dewizą Nestora Grojewskiego – szefa kuchni restauracji Pera, wróżymy sukces przedsięwzięciu. Po takiej reklamie osoby tworzącej i wykonującej potrawy, pewnie będą przychodzili polscy celebryci, nasze rodzime gwiazdy. Choć przy okazji pobytu w Polsce Leonardo DiCaprio też zajrzy, zje i przypomni sobie, kto gotował dla niego w Rzymie.
Na otwarcie Pery przyszło kilka znanych osób. Pojawił się w dobrze skrojonym garniturze bardzo lubiany i popularny prezenter telewizyjny Maciej Orłoś wraz żoną Joanną Twardowską-Orłoś. Na ściance pozował również – autor tekstów do wielu piosenek Marek Dutkiewicz razem z piosenkarką Joanną Dark. Celebrytka Beata Pruska oraz sam mistrz kuchni Nestor Grojewski także wystąpili na tej magicznej płaszczyźnie.
Wieczór muzycznie uświetnili artyści. Między innymi wokalistka klubowa Natalia Łuszczak razem z Eweliną Krupą na skrzypcach, zaprezentowały nowoczesną muzykę klubową np. „This Girl” Kungsa czy „Move You Body” Marshalla Jeffersona.
Jeśli ktoś planuje spotkania towarzyskie, biznesowe, to restauracja Pera będzie dobrym wyborem. Dobrze się siedzi, myśli i rozmawia przy wygodnych stolikach.
Jak wyglądały gwiazdy i medialny szef kuchni? To wszystko obejrzycie w naszej galerii. Zapraszamy.
Zobacz także
Zobacz inne galerie
