Mimo upalnego lata i okresu wakacyjnego, w polskim show-biznesie oraz na ściankach dużo się dzieje. W czwartek, 9 lipca w Kinie Luna w Warszawie odbyła się premiera filmu „Ściema po polsku”.

Czy to ściema i czy taka jest rzeczywistość w show-biznesie nie tylko polskim, tego nie wiemy. Reżyser filmu Mariusz Pujszo zagrał siebie. Niby parodia, że dziewczyny chcące sławy (i pieniędzy) płacą za kasting, żeby tę sławę zyskać. Widać w zamyśle reżysera, że oprócz własnej filmowej pazerności na łatwy zarobek, to jednak determinacja kobiet w walce o sławę jest duża, nawet wiedząc, potocznie mówiąc, że to lipa te kastingi, to jednak mają trochę kolorowego, filmowego życia, które wyrywa je z ogólnie szarego życia większości ludzi.

W filmie została pokazana też waga ścianki i jak dużą rolę odgrywa w karierze gwiazd. W jednej ze scen reżyser wyraźnie mówi, że jeśli będziesz na 20 ściankach, to jesteś ważna, bo cię zapraszają na imprezy.

To dobra, lekka komedia na ten urlopowy czas, można się pośmiać.

 Życie nagradza niektórych odważnych, którzy wystąpili w filmie. Na premierze pojawiło się kilka nowych twarzy. Na ściance oglądaliśmy blondynkę Dorotę Legietę w cielistej kreacji z dekoltem, wokalistki Izę i Darię Chojnacką zwane też siostrami Chojnackimi w przeważającej bieli z naturalnymi uśmiechami czy inną wokalistkę w czerwieni Natalię Opyrchał. Wystąpiła w sukience w motyle znana lekarz medycyny estetycznej Beata Dethloff, która teraz próbuje sił w programie "40 kontra 20". Beata zapozowała razem z inną kobietą z tego programu Lindą Palej. Brunetki też zawitały na ważną ściankę — osobowość internetu Anastasiya Yandaltsava oraz grająca w filmie Dominika Dąbrowska. W produkcji zagrały też znane nazwiska — Grzegorz Halama, Henryk Gołębiewski, Roman Szczeblewski.

Konferansjersko wydarzenie poprowadziła Wiola Wrzesińska.

 Kto jeszcze pojawił się na premierze filmu „Ściema po polsku”? O tym przekonacie się, zaglądając do naszej galerii. Zapraszamy.