Prezentowaliśmy już zaproszonych celebrytów pozujących na ściance, którzy uświetnili imprezę u Sieradzkiego. Zobacz: Gwiazdy zaszczyciły pokaz Sieradzky’ego. Teraz przyszła pora na zdjęcia z wybiegu.

Najnowsza kolekcja Maćka Sieradzky’ego  nazywa się My trip. Co w niej odnajdziemy? Odcisk palca (logo programu Agent gwiazdy), kojarzące się z wojskiem nieśmiertelniki, niedbale przewiązane bluzy, barwy safari, wzór moro… Nie da się ukryć, że projektant czerpał inspiracje z przygody w programie Agent gwiazdy.

Kolekcja opiera się na prostych, geometrycznych krojach. Aby nie było nudno, kreacje zostały wzbogacone o  frędzle, podwinięte rękawy, elementy z plecionki, dekoracyjne suwaki, ażurowe materiały odkrywające bieliznę. Intrygującym urozmaiceniem były przezroczyste torby. Ani przez moment nie było wątpliwości, jakiej marki jest prezentowana kolekcja, ponieważ modele nosili czarne czapki z wyszytym napisem #mytrip – nazwą kolekcji w instagramowej wersji. A jak My trip, to znaczy, że Maciek Sieradzky.

 Obserwując tę kolekcję, jak i poprzednie, można odnieść wrażenie, że projektant walczy z formą, czasem bawi się nią. Nie chce być niewolnikiem utartych schematów. Testuje nowe, autorskie pomysły.

Pomimo świeżości i niezależności Sieradzki musi się jeszcze wiele nauczyć. Brakuje u niego dopracowania szczegółów konstrukcji ubioru, poszukiwania własnej formy, której nie da się ominąć. Jego kreacje bezładnie wiszą na modelkach i modelach, nie podkreślają atutów sylwetki.

 Do topu uznanych światowych domów mody, należą m.in. Chanel czy Dolce & Gabbana, które tworzą małe dzieła sztuki. To niekwestionowani mistrzowie, od których młodzi projektanci mogą się uczyć. Dzięki pracy można wejść na szczyt swojej dziedziny i osiągać sukcesy. Mamy nadzieję, że Maciej Sieradzki mierzy wysoko i będzie czerpał inspiracje od najlepszych, nie rezygnując przy tym z własnej indywidualności. Życzymy mu coraz większych sukcesów nawet na rynku międzynarodowym.

 Zapraszamy do oglądania zdjęć w naszej galerii.